Reklama uwłaczająca czci obywatela

503
0
Share:

Oferta reklamowa uwłaczająca poczuci godności konsumenta

Prawo „obrażenia godności polaka” jest kryterium wyjątkowo mętnym. Ile człeków, tyle różnorakich poglądów, czym godność człowieka jest i co ją podważa, a co bynajmniej nie. Z tego powodu weryfikacja oferty reklamowej pod tym względem jest wyjątkowo utrudniona. Powszechnie sądzi się, iż za uchybiające poczucia godności człowieka wypada uznać odwołanie się w reklamie do niedoli, człowieczych strapień, symboli kościelnych w sposób naruszający uczucia sakralne ludzi religijnych. Godności polaka ubliżać będzie ponadto niepotrzebne wykorzystanie elementów seksualnych, bądź też poratowanie się wyrazami oraz frazesami obraźliwymi, perwersyjnymi.

Samo wskazanie powyższych składników w reklamie nie musi niemniej od razu wyrokować o jej niedozwolonym, czarnym charakterze. Oceniać przystaje użycie tych składników w kontekście całego przekazu. Kłopotliwie domagać się np. od oferty reklamowej halki bądź gumek żeby pozbawiona była aspektów seksualnych. Bariera między reklamą legalną, oraz niegodziwą jest szczególnie niejasna. Naświetlić w aktualnym felietonie powinno się, że reklamy uchybiającej godności polaka bynajmniej nie należy utożsamiać z reklamą niesmaczną, w niewłaściwym guście. Jest to światopogląd ugruntowany i z tego powodu ogólnie przyjmowany. Koncentrować należy się na protekcji wartości wchodzących w skład godności obywatela, pozostawiając na boku kwestię poziomu, smaku oraz wyczucia.

Cennych rad, co do założeń oceny oferty reklamowej dostarcza aparat sądowniczy. Dla przykładu Sąd Drugiej Instancji w Warszawie w orzeczeniu z dnia 14 listopada 2006 r. oznajmił, że „Reklama powinna uwzględniać godność osoby ludzkiej. Zabronić powinno się oferty reklamowej przedstawiającej tyranię, agresję rasową, zawierającą hasła dyskryminujące ze względu na rasę, fizjonomię, pochodzenie, obraźliwą względem wierzeń religijnych, a również stymulującą do postępowania zagrażającego otoczeniu.„

Odnosząc te uwagi do śmiałej reklamy firmy Profi, bynajmniej nie można – w moim odczuciu – uznać jej za reklamę uwłaczającą godności polaka. Brak w niej którychkolwiek elementów szykanujących, bądź lekceważących pewne grupy ludzi. Przekaz wsparty jest niemniej na przytyku erotycznym, ale nie wierzę, by doszło do nadużycia elementów erotycznych. Brak tutaj jakichkolwiek elementów obcesowych, ordynarnych, niewłaściwych.

Owych, którzy mówią, iż panienka została uprzedmiotowiona pytam, w jaki sposób? Czy poczynione odniesienie do aktywności łóżkowej należy przyjąć za uprzedmiotowienie? Seks jak seks. Francuski, hiszpański, bądź standardowy – bynajmniej nie widzę różnicy. To podobny idiotyzm do tego, jak pisanie, że prezentowanie mężczyzny jako atrakcyjnego mechanika jest jego uwłaczającym traktowaniem. Nie dajmy się ogłupieć. Seksualność już dawno przestała być (uff) sferą o którym się nie mówi i jeśli tylko nie tworzymy z reklamy ostrego porno, odpuśćmy sobie gadki o poniżaniu kogoś. Inaczej, musielibyśmy wyciągać wielkie działa przy emisji wszelakiego przekazu nawiązującego w dowolny sposób do fizjonomii. Zostawmy takie działanie nerwusom. Oraz feministkom.

Share: